Ale zakwas! Bułeczki bezglutenowe na zakwasie


Oto obiecane bułeczki bez glutenu. Ich smak jest nieco inny niż tradycyjnego pieczywa, ale oczywiście zjadłam wszystkie! Nie od razu, rzecz jasna. Zamroziłam część i wyjmowałam po 2-3 sztuki codziennie. Te bułeczki są naprawdę małe. Miałam tylko jedną większą formę na 6 sztuk i jedną na 12 mini bułeczek. Zostało jeszcze ciasta na 2 małe foremki luzem. Możecie je zrobić w takich kształtach, jakie macie w domu.
Najlepsze do pieczenia bułek na zakwasie są foremki silikonowe, bo nie trzeba ich natłuszczać, a bułeczki doskonale odchodzą od formy po upieczeniu.

Bułeczki bezglutenowe na zakwasie
Składniki

  • 150 g mąki gryczanej
  • 100 g maki kukurydzianej
  • 50 g skrobi ziemniaczanej lub skrobi z tapioki
  • 200 ml letniej wody
  • 6 łyżek zakwasu kukurydzianego lub ryżowego
  • 4 łyżki siemienia lnianego zmielonego w młynku
  • 0,5 łyżeczki soli
  • 1 łyżeczka melasy buraczanej lub syropu z agawy

Przed pieczeniem
Przygotowanie
Do miski wsypujemy wszystkie suche składniki. Zakwas rozrabiamy z wodą. Łączymy składniki i wyrabiamy ciasto w taki sposób, aby miało jednolitą konsystencję i nie było w nim widocznych suchych grudek mąki. Nakładamy ciasto do silikonowych foremek do około ¾ wysokości. Dokładnie wygładzamy powierzchnię bułeczek dłońmi zwilżonymi wodą, posypujemy ulubionymi nasionami i nakrywamy ściereczką. Odstawiamy w ciepłe miejsce bez przeciągów na 1-4 godziny, aby bułeczki podrosły i wyglądały jak te na zdjęciach przed pieczeniem. Powinny wypełnić foremkę.
Piekarnik nagrzewamy do temp. 200˚C i wstawiamy formy z bułeczkami. Pieczemy je około 25 minut. Gdy się upieką i lekko przestygną, wyjmujemy je z foremek i studzimy.

Komentarze

  1. Mi totalnie nie wyszły. Trzymałam się ściśle przepisu :( w ogóle nie urosły, taki twardy gniot z nich wyszedł. Zakwas jakoś specjalnie też nie miał bąbelków, może to wina złej jakości mąki ryżowej...

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że mąka mogła tutaj sporo popsuć, a skoro zakwas nie miał bąbelków, to nie nadawał się jeszcze do pieczenia. Jak masz jeszcze trochę tego zakwasu i kwaśno pachnie, podkarm go mąką przez kilka dni. Jeśli nie przeszkadza alergia, użyj mąki kukurydzianej, z quinoa, albo innej ryżowej. Może temperatura w pomieszczeniu gdzie bułki rosły była też za niska?Ja wtedy wstawiam pieczywo jeszcze na kilka godzin do piekarnika przy zapalonym świetle, albo na 30 stopni. Jeżeli pieczywo na zakwasie nie wyrośnie przed pieczeniem, to w piekarniku już nawet nie drgnie. Z bułeczkami nigdy ten kłopot u mnie nie wystąpił. Stawiam na zbyt słaby zakwas lub w ogóle nieudany, niestety. Wtedy trzeba zrobić nowy. Po wielu miesiącach hodowania zakwasów bezglutenowych, najlepiej pracuje u mnie kukurydziany. Gryczany miał niestety zapach, którego nikt z domowników nie wytrzymywał, więc z nim odpuściłam. Ryżowy podarowałam komuś kilka razy i ma się bardzo dobrze u tych osób. Hodowałam go na zwykłej mące ryżowej Melvit. Przykro mi, że się nie udało. Mam nadzieję, że to Cię nie zniechęci. W razie pytań, pisz. Zawsze jakieś pozytywne rozwiązanie jest możliwe. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Z tego co wiem Melvit nie ma bezpiecznej mąki bezglutenowej, często nie przechodzi badan, stąd nie ma licencjonowanego klosa, co na udanie zawkasu wpływu nie miało, ale pisze to ku przestrodze osób z celiakią:-) ps, swietny blog, będę czytac na pewno

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeżeli chodzi o celiakię, to niestety mąki bez odpowiedniego oznakowania nie mają tutaj zastosowania, bo zwykle w większości konwencjonalnych zakładów konfekcjonuje się wszystkie możliwe zboża glutenowe i wszystkie pozostałe będą nimi mocno zanieczyszczone. Natomiast dla tych, którzy po prostu chcą podążać bezglutenową ścieżką z różnych innych powodów i inspirują się jedynie naturą bezglutenową zbóż, wszystkie mąki są dostępne.
    Dziękuję, że o tym wspomniałaś. To bardzo istotna kwestia i ważny problem dla wielu ludzi.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Moim zdaniem mąki Melvity są ok. wszystkie chleby i zakwasy mi na nich dobrze wychodzą. A fakt, że dla osób na ścisłej deicei bezglutenowej to tylko przekreślony kłos i basta. Mi ostatnimi czasy coś źle się dzieje po chlebach / a jadam tylko własne wypieki z pełnoziarnistej mąki orkiszowej na zakwasie żytnim/ więc od tygodnia narazie odstawiłam mój orkiszek i póki co robi mi się zakwas kukurydziany na chlebki. Ciężko niestety dostać mąki z przekreślonym kłosem albo są b. drogie a ja jeszcze bezglutenowca nie piekłam i przymierzam się na wypiek chleba gryczano-ryżowego na zakwasie kukurydzianym /dodałam do niego też trochę mąki ryżowej/ i właśnie z mąk melvity choć wiem że nie są czyste pod kątem glutenu no ale same w sobie są bezglutenowe, mogą zawierać jedynie śladowe ilości glutka. Zakwas ma już 5 dni i elegancko pracuje i pachnie tez fajnie. mam doświadczenie z zakwasem żytnim i kukurydziany na pewno wyszedł :) Jutro będę robić zaczyn i pojutrze chlebek :)
    Nie mam objawów nietolerancji glutenu ale jakoś tak mi dziwnie po chlebie z mąki orkiszowej dlatego spróbuję innych chlebków. Mam nadzieję, że wyjdą :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czy te bułeczki nie potrzebują przed włożeniem do piekarnika czasu aby podrosnąć??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potrzebują 1-4 h, zależnie od temperatury otoczenia. Straszna gapa ze mnie, poprawię w przepisie. Gdy nie zostawia się ich do wyrośnięcia też się upieką, tylko będą bardziej chrupkie i spieczone.

      Usuń
  7. Co do zakwasu, to polecam z mąki z komosy ryżowej. Pojednym dniu juz mega bąbelkuje i zwiekszyl dwukrotnie objętość! Te temperatury aktualnie zdecydowanie pomagają w chodowaniu zawiasów.! A przepis super, chętnie wypróbuję !

    OdpowiedzUsuń
  8. Robiłam ten zakwas, jednak nikt w moim domu nie kocha jego zapachu...Wielka szkoda, bo jest super. Jedynie reyuvelak z komosy fermentuje sobie bez przeszkód.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz