Te
ciasteczka to świetna przekąska w czasie miejskiej wyprawy, pomagająca uniknąć pokus,
którym ulegamy wcale nie dlatego, że są takie pyszne, ale po prostu bardzo
często głód determinuje nasze wybory. A mając przy sobie pudełko z przekąską,
nie kupimy batona w sklepiku po drodze.
Masa na ciasteczka może stać się kotlecikami lub dużym plackiem. Wszystko zależy od naszej fantazji.
Masa na ciasteczka może stać się kotlecikami lub dużym plackiem. Wszystko zależy od naszej fantazji.
Wytrawne ciasteczka z kaszy gryczanej z twarogiem
Składniki (na około 21 ciastek)
- 1 szklanka kaszy gryczanej niepalonej
- 200-220 g białego sera półtłustego niemielonego
- 2 średnie cebule
- 1 łyżka oliwy z oliwek do posmarowanie ciastek
- 1 łyżeczka masła klarowanego
- 1 łyżeczka sproszkowanego czosnku
- 2 łyżeczki czosnku niedźwiedziego
- 1 łyżeczka soli himalajskiej
- 1 łyżeczka przyprawy curry
-
pieprz
Przygotowanie
Kaszę gryczaną opłukać i ugotować na sypko w proporcji 2,5:1. Włożyć do miski i przestudzić. Cebulę obrać i drobno pokroić w kosteczkę. Na patelni rozgrzać masło klarowane i dodać cebulę. Dusić, podlewając lekko wodą, aż cebula będzie miękka i się zrumieni. Odparować nadmiar wody i dodać cebulkę do kaszy. Wymieszać i dorzucić pokruszony biały ser. Wszystko dokładnie wyrobić drewnianą łyżką na w miarę gładką, jednolita masę i dodać wszystkie przyprawy. Na spodek wylać łyżkę oliwy i zwilżając nią dłonie lepić kuleczki wielkości dużego włoskiego orzecha lub trochę większe. Układać je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia w około 2 cm odstępach, ponieważ podczas pieczenia ciasteczka zmienią kształt i będą wyglądały jak kapelusze grzyba.
Piec w 180˚C przez 0,5 godziny.
Kaszę gryczaną opłukać i ugotować na sypko w proporcji 2,5:1. Włożyć do miski i przestudzić. Cebulę obrać i drobno pokroić w kosteczkę. Na patelni rozgrzać masło klarowane i dodać cebulę. Dusić, podlewając lekko wodą, aż cebula będzie miękka i się zrumieni. Odparować nadmiar wody i dodać cebulkę do kaszy. Wymieszać i dorzucić pokruszony biały ser. Wszystko dokładnie wyrobić drewnianą łyżką na w miarę gładką, jednolita masę i dodać wszystkie przyprawy. Na spodek wylać łyżkę oliwy i zwilżając nią dłonie lepić kuleczki wielkości dużego włoskiego orzecha lub trochę większe. Układać je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia w około 2 cm odstępach, ponieważ podczas pieczenia ciasteczka zmienią kształt i będą wyglądały jak kapelusze grzyba.
Piec w 180˚C przez 0,5 godziny.
takie kotleciki! :)
OdpowiedzUsuńMasa może stać się tym, czym zechcemy. Jak upiecze się ją w tortownicy i przełoży fajną pastą, to będzie mega tort. Elastyczna struktura bardziej kojarzy mi się z ciastkami i pozwala wykpić się czasami od słodkiego poczęstunku, bo przecież mam swój :) A kotleciki? Jakkolwiek nazwać ten wypiek, niezaprzeczalnie jest smaczny!
UsuńOd razu widać, że świetnie smakują :) Bardzo lubię takie zestawienia smaków, ale jeszcze nigdy nie jadłam wytrawnych ciastek :P
OdpowiedzUsuńRobię czasami inne wytrawne ciastka i są bardzo dobre. Trzeba tylko pamiętać, żeby dobrze je przyprawić :)
OdpowiedzUsuń