Sezon na prawdziwą, owczą bryndzę kończy
się wraz z październikiem i jeśli możemy ją dostać, czas chwytać okazję. A jeśli
to niemożliwe, możecie ją zastąpić kozim twarożkiem. Też będzie doskonale
pasował. Moim faworytem jest bryndza z Białki Tatrzańskiej, dlatego, że nie ma
żadnych dodatków i jest tylko z mleka owczego. A w listopadzie nie można jej
już kupić i… koniec. Zawsze, kiedy jestem w górach szukam jej srebrnego
opakowania we wszystkich sklepach, bo wcale niełatwo ją dostać. I zabieram ze
sobą kilka sztuk, żeby przypomnieć bliskim ten smak. I jak się okazuje nawet na
urlopie można stworzyć ciekawe danie, dobrze pasujące do białego wina i nieco
wykwintne, choć bardzo proste. Z tych składników, które się bardzo lubi. Dzięki za miód, naczynia i jasny balkon Pani Zosi!
Sałatka z bryndzą, kuskusem i figami okraszona miodem
Składniki (na 2 porcje)
- 3/4 szklanki suchego kuskusu razowego
- 125 - 150 g bryndzy, najlepiej owczej
- 50 g kiełków rzodkiewki lub brokułu
- garść wyłuskanych solonych pistacji
- 2 świeże figi
- 1 łyżeczka miodu
- pieprz
Przygotowanie
Kuskus wsypać o dużej miski i zalać wrzątkiem, około pół cm ponad warstwę kaszy i przykryć talerzykiem, aby kuskus napęczniał. Gdy wchłonie wodę, dodać pokruszoną bryndzę i za pomocą widelca połączyć oba składniki, tak aby nie było zbyt dużych grudek bryndzy. Kiełki i pistacje drobniej posiekać i dodać do masy. Wszystko wymieszać i posypać pieprzem. Figi umyć i pokroić w ćwiartki. Ułożyć na sałatce i pokropić miodem.
Uwaga: tej sałatki nie solimy, ponieważ bryndza i pistacje dostarczają już wystarczającą jej ilość.
Kuskus wsypać o dużej miski i zalać wrzątkiem, około pół cm ponad warstwę kaszy i przykryć talerzykiem, aby kuskus napęczniał. Gdy wchłonie wodę, dodać pokruszoną bryndzę i za pomocą widelca połączyć oba składniki, tak aby nie było zbyt dużych grudek bryndzy. Kiełki i pistacje drobniej posiekać i dodać do masy. Wszystko wymieszać i posypać pieprzem. Figi umyć i pokroić w ćwiartki. Ułożyć na sałatce i pokropić miodem.
Uwaga: tej sałatki nie solimy, ponieważ bryndza i pistacje dostarczają już wystarczającą jej ilość.
Fajnie się to wszystko komponuje - zarówno wizualnie jak i smakowo (tak mi się wydaje, choć bryndzy nigdy nie jadłam...). Na pewno wygląda cudownie; )
OdpowiedzUsuńJem bryndzę tylko kilka razy w roku, właściwie tylko w górach, bo tam można kupić tę jedyną, prawdziwą. Jest słona i specyficzna, przypomina twaróg, ale jest tłustsza i przez to bardzo plastyczna.Pyszna jest też jajecznica z okruchami bryndzy i wszelkie sałatki.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTaka sałatka musi smakować fantastycznie.. Zapisuję do wypróbowania!
OdpowiedzUsuńSkładniki nietypowe w sałatce, ale dobrałaś je genialnie moim zdaniem! :-)
OdpowiedzUsuńwygląda wspaniale!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie ;-) www.make-life-green.blogspot.com
Nigdy nie jadłyśmy bryndzy.... teraz jesteśmy ciekawe jak ona smakuje :P
OdpowiedzUsuńSpróbujcie koniecznie! I smacznego! :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe połączenie składników-zrobiło na mnie wrażenie.Teraz pozostało tylko wypróbować przepis;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam figi, byłam dzisiaj w Kauflandzie i cholera jasna nie było ich :(
OdpowiedzUsuńJak kupiłam w poczciwej Biedronce kilka razy, po około 1 zł za sztukę. Powinny być teraz w każdym dużym sklepie, bo akurat jest na nie sezon.
UsuńWłaśnie wiem, że jest sezon, ale nie mogę na nie trafić :/
Usuńjuż dawno nie jadłam bryndzy, muszę spróbować Twojej sałatki bo bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńBryndza to dla mnie totalna nowość, a wygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie spróbuj, jest bardzo smaczna. Zawsze, kiedy jestem w górach, kupuję duży zapas. W całej Polsce też można ją kupić, przeważnie słowacką bryndzę owczo - krowią, też jest dobra i ma dobry skład.
OdpowiedzUsuń