Czerwona fasola po pendżabsku

Od jakiegoś czasu kuchnia indyjska pojawia się u nas co najmniej raz w tygodniu. W okresie zarówno chłodów, ale też upałów taki sposób żywienia ma wiele zalet. W upał pomaga się spocić, w chłody przyjemnie rozgrzewa żołądek i wspiera trawienie. Jest to ważne zwłaszcza dla wieloletnich wegetarian z tendencją do zimnych dłoni i stóp oraz osób ogólnie wychłodzonych, o słabym apetycie czy z problemami trawiennymi po roślinach strączkowych. Czasem, aby je jeść, potrzeba odpowiednich przypraw, które nie tylko wzbogacą smak i staną się esencja dania, ale między wierszami pomogą nam strawić i przyswoić posiłek. Aby polubić strączki, trzeba też pamiętać o tym, że powinny być bardzo dobrze ugotowane i po prostu miękkie. Gdy używamy tych w puszkach lub słoikach, koniecznie trzeba je porządnie opłukać pod bieżącą wodą, aby pozbyć się nadmiaru soli.

Czerwona fasola po pendżabsku
Składniki (dla 3 osób)

  • 1 puszka drobno pokrojonych pomidorów
  • 2 puszki czerwonej fasoli
  • 1 duża cebula drobno posiekana
  • 4 ząbki czosnku drobno posiekane
  • 1 zielona papryczka chilli drobno posiekana
  • 2cm kawałek imbiru drobno posiekany
  • 3 łyżki oleju/oliwy z oliwek
  • pół łyżeczki soli

Przyprawy

  • 1 łyżeczka chili w proszku
  • 3/4 łyżeczki garam masala
  • 2 łyżeczki kolendry
  • 1 łyżeczka kuminu
  • 1/4 łyżeczki kurkumy
  • 2 łyżeczki mielonej kozieradki

Przygotowanie
Olej wlać do garnka, na rozgrzany wrzucić papryczkę chili, imbir i czosnek, smażyć na średnim płomieniu 1 minutę, uważając by nie przypalić. Dorzucić cebulę z solą, smażyć aż się zarumieni na złoto. Dodać przyprawy (bez kozieradki) i smażyć 1-2 minutę, uważając by się nie przypaliły.
Dodać puszkę pomidorów, gotować na średnim ogniu, aż zapach przypraw stanie się intensywny. Dodać czerwoną fasolą wcześniej przepłukaną i odsączoną oraz około 200 ml wody. Gotować na małym płomieniu 15min, mieszając co kilka minut, aby nie przypalić dania. Dodać kozieradkę, posmakować, ewentualnie doprawić dodając więcej soli i/lub garam masala. Można również dodać nieco mleka kokosowego lub roślinnej śmietanki na koniec. Ja robię tę potrawę bez mleka i śmietanek.
Podawać z ryżem basmati.

Komentarze