Lody czereśniowe z papają na mleku kokosowym

 Lato to czas lodów i trudno się oprzeć pokusie ich zjedzenia. Ale można robić własne, bez sztuczności i zbędnych dodatków. To druga odsłona moich lodów na lato. Pierwsze były z ricotty, a dziś będą wegańskie na mleku kokosowym i z czereśniami, które pewnie niedługo się skończą i warto poczuć po raz kolejny ich smak w nowej wersji. O zaletach papai można przeczytać tutaj. I absolutnie nie wyrzucajcie pestek i zróbcie własny papaya pepper.

Lody czereśniowe z papają na mleku kokosowym
Składniki
  • 1 duża papaja 
  • 2, 5 szklanki dojrzałych, wydrylowanych czereśni
  • 1 szklanka mleka kokosowego
  • 5 łyżek syropu z agawy lub ryżowego
Do dekoracji
  • wiórki kokosowe
  • syrop buraczany
  • kilka czereśni z ogonkami

Przygotowanie
Papaję umyć, wypestkować (pestki można zachować i wysuszyć) i obrać ze skórki. Pokroić na kawałki i zmiksować z wydrylowanymi czereśniami. Dodać mleko kokosowe, syrop i miksować kilka minut. Przygotować naczynie do mrożenia (około 1-1,2 litra) i wlać masę. Udekorować wiórkami kokosowymi i całymi czereśniami oraz polać odrobiną syropu buraczanego. Wstawić do zamrażalnika na kilka godzin, a najlepiej na całą noc. Przed podaniem wyjąć z zamrażalnika 20 minut wcześniej. Można przed podaniem udekorować kulkami z miąższu i ziarenkami papai, które dodadzą pikanterii lodom i będą ciekawie wyglądały.

Komentarze

  1. Chcemy takie! Ale aktualnie nie mamy mleczka kokosowego, nie wspominając o papai xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja kupiłam papaję w Biedronce, za 2 duże sztuki zapłaciłam na dodatek bardzo mało, bo jakieś 9 zł. Żałowałam później, że nie kupiłam ich więcej...

    OdpowiedzUsuń
  3. Czereśnie i mleko kokosowe uwielbiam, więc te lody by mnie zachwyciły :) Wyglądają przepysznie, kremowo i owocowo - idealnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aż ślinka cieknie, na upalny dzień, jak dzisiaj idealne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały pomysł na lody, mleko kokosowe robię sama, papaję pewnie też gdzieś znajdę i mam nadzieję, że czereśnie też jeszcze dostanę, bo to już jest ich koniec.:)))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz