Pieczone kotlety z z grochu ze szpinakiem i oliwkami

Groch żółty kojarzy się nam zwykle z grochówką i z kapustą z grochem. Ale prawda jest taka, że możliwości zastosowania grochu są takie same jak innych suchych strączkowych. Barierą może być tutaj moczenie i dłuższe gotowanie, dlatego sama namaczam i gotuję od razu całą paczkę grochu, żeby było to ekonomiczne i za jednym zamachem. Można kotlety zrobić z połowy porcji grochu, a z drugiej części przygotować pasztet albo zupę w kolejnym dniu. Można też ugotować tylko 250 g grochu i zrobić około 14 kotletów z połowy podanych w przepisie składników. Ja gotowałam dla hordy wygłodzonych domowników i gości. 
Jak namaczam groch, żeby dobrze się po nim czuć? Wieczorem wsypuję groch do garnka i zalewam wodą kilka centymetrów powyżej linii ziaren. Rano odlewam wodę, płuczę groch i ponownie zalewam wodą. Przed samym gotowaniem odlewam wodę jeszcze raz, płuczę groch, wlewam świeżą wodę
i gotuję do miękkości. Nie solę w czasie gotowania i nie przykrywam garnka pokrywką. Tak przygotowany groch sprawia, że bez większych sensacji jelitowych mogę przygotowywać z niego ulubione dania. Oczywiście zawsze dodaję do nich majeranek lub szczyptę kminku, żeby uniknąć wzdęć, ale samo moczenie i gotowanie w taki sposób wykonuje świetną pracę na rzecz dobrego samopoczucia. Jeśli chodzi o potrawy z grochem i strączkowymi, to im są prostsze, tym lepsze dla jelit. Warto łączyć je z dodatkami, które nie powodują wzdęć.
Kotlety najbardziej lubię w wersji pieczonej, bo tak jest zdrowiej, szybciej, łatwiej i czyściej. Pieczenie nie wymaga też tak zwartej konsystencji jak smażenie. Nic się nie rozpadnie i nie zmarnuje, a kotlety mogą mieć bardziej puszystą i lekką strukturę.
Najbardziej smakują mi w sosie pomidorowym i pieczarkowym z fermentowaną surówką.

Pieczone kotlety z grochu ze szpinakiem i oliwkami
Składniki (na około 28 kotletów - pełna blacha z wyposażenia piekarnika)

  • 500 g suchego grochu żółtego
  • 150 g mrożonego szpinaku lub kilka garści świeżego, umytego i drobno posiekanego
  • 0,5 słoika czarnych oliwek (80 g)
  • 11 łyżek siemienia lnianego (100 g)
  • 2 duże cebule (około 240 g przed obraniem)
  • 4 łyżki oliwy z oliwek (40 g)
  • 2 łyżki majeranku
  • pieprz, papryka słodka, czosnek mielony (ja użyłam 2 czubatych łyżek przyprawy do mięs bez glutaminianu od ryneczekprzypraw.pl) - przyprawiać należy tak, jak lubimy - można dodać też szczyptę kolendry, curry, bazylii czy odrobinę chili
  • sezam biały lub czarny do obtoczenia kotletów (użyłam obu)

Przygotowanie
Jeśli używamy mrożonego szpinaku, trzeba go rozmrozić. Groch namoczyć wg powyższej instrukcji
i ugotować do miękkości. Przełożyć do dużej miski i wystudzić. Cebulę obrać, pokroić w drobną kostkę i zrumienić na oliwie. Dodać do grochu. Siemię lniane zmielić w młynku na mąkę, oliwki osączyć
i dość drobno posiekać. Rozmrożony albo świeży, posiekany szpinak dodać do grochu razem ze zmielonym siemieniem. Zmiksować na w miarę gładką masę. Dodać posiekane oliwki i doprawić. Odstawić na około 15 minut aby masa się zagęściła. Formować kotlety wielkości dna szklanki i obtaczać w sezamie. Masa może wydawać się rzadka, ale jeśli daje się z niej formować miękkie kotlety, nie potrzeba dodawać więcej siemienia. Po upieczeniu będą bardziej zwarte, a gdy wystygną będą trzymały fason nawet przy kolejnym odgrzewaniu. Ułożyć je ciasno na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C i piec przez około 35 minut.


Komentarze